Dolnośląska Teka Edukacyjna

Wrzesień’39

Złudne wizje bezpieczeństwa przysłoniły polskim przywódcom fakt zakulisowych rozmów prowadzonych przez III Rzeszę ze Związkiem Sowieckim, a zakończonych układem zawartym w Moskwie 23 sierpnia 1939 r., znanym jako pakt Ribbentrop–Mołotow. Osaczona Polska, zaatakowana przez niemiecki Wehrmacht 1 września 1939 r., nie mogła liczyć na szybki, aktywny udział wojsk sojuszniczych w działaniach zbrojnych – pomimo wypowiedzenia wojny III Rzeszy przez sojuszników w dniu 3 września – gdyż armie francuska i brytyjska, w żadnym kluczowym aspekcie, nie były do wojny przygotowane. 5 września 1939 r. zapadła decyzja na szczeblu militarnym o braku aktywnej pomocy walczącej samotnie Polsce, potwierdzona decyzjami politycznymi 12 września 1939 r. w Abbeville, gdzie na spotkaniu Najwyższej Rady Międzysojuszniczej premierzy Edouard Daladier i Neville Chamberlain uznali, iż: „żadne z działań, które mogliby przedsięwziąć, nie uratowałoby Polski. W dniach od 9 do 22 września rozegrała się bitwa nad Bzurą – największa bitwa kampanii polskiej 1939 r., do lipca 1941 r. największa bitwa zaczepna II wojny światowej – gdzie Wehrmacht był stroną atakowaną. Paradoksalnie, znacznie słabsze Wojsko Polskie potrafiło doprowadzić w 1939 r. do bitwy operacyjnej, w której wzięły udział wielkie jednostki trzech polskich armii: „Poznań”, „Pomorze” i „Łódź” (ok. 220 tys. żołnierzy przeciwko ok. 420 tys. żołnierzy niemieckich), czego nie można powiedzieć o armii francuskiej, wspartej brytyjskim Korpusem Ekspedycyjnym, wiosną 1940 r.

Brak działań ze strony zachodnich sojuszników był sygnałem dla drugiego agresora – Związku Sowieckiego. Gdy 17 września 1939 r. wojska sowieckie przekroczyły granicę Rzeczypospolitej, realizując literę tajnego protokołu paktu Ribbentrop–Mołotow, kampania polska trwała już trzeci tydzień, a na wschodnich rubieżach Polski pozostały tylko nieliczne oddziały wojskowe, głownie składające się z wojsk Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP). Agresja wschodniego sąsiada przekreślała definitywnie koncepcję oparcia obrony polskiej o tzw. przedmoście rumuńskie – do czasu rozpoczęcia działań ofensywnych przez zachodnich aliantów. Sprawę skomplikował dodatkowo niefortunny rozkaz naczelnego wodza marsz. Edwarda Rydza-Śmigłego, który przed opuszczeniem kraju nakazał nie walczyć z Sowietami, chyba że sami do tego sprowokują. Pomimo tego np. zgrupowanie wojsk KOP pod dowództwem gen. bryg. Wilhelma Orlika-Ruckemanna stoczyło ze wschodnim agresorem blisko 40 potyczek i dwa większe boje (pod Szackiem), a pod Jabłoniem w dn. 28–29 września dwudniowy boj z Sowietami stoczyły oddziały gen. Franciszka Kleeberga. Kampania polska na wschodzie zamknęła się dla strony sowieckiej stratami rzędu ok. 10 tys. żołnierzy (zabitych, rannych i zaginionych).

Oddziały polskie broniły się w beznadziejnej sytuacji przeciwko dwom agresorom, aż do 6 października, gdy pod Kockiem skapitulowała Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie” gen. Kleeberga. Warszawa poddała się tydzień wcześniej – 28 września. Wbrew propagandzie nazistowskiej Polska zadała agresorom poważne straty – łącznie ok. 61 tys. zabitych, rannych i zaginionych żołnierzy (z czego ok. 51 tys. przypadało na żołnierzy Wehrmachtu); agresor niemiecki stracił także ok. 10 tys. pojazdów mechanicznych (czołgów, samochodów pancernych, samochodów ciężarowych i osobowych oraz motocykli – zniszczonych i uszkodzonych), ok. 500 samolotów i 370 dział. Wehrmacht poważnie nadszarpnął w Polsce swoje zapasy amunicji i materiałów pędnych, co miało m.in. wpływ na odroczenie kampanii przeciwko Francji do 1940 r.

Autor: Daniel Koreś

Dolnośląska Teka Edukacyjna

creative

Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska (CC BY-NC-ND 3.0 PL)
Więcej informacji tutaj.

Dolnośląska Teka Edukacyjna traktowana jest jako kompletny zbiór, przedziały czasowe (1939-1945; 1946-1969; 1970-1990) są zamkniętymi utworami i każde dodatkowe użycie poszczególnych elementów strony (np. zdjęć) wymaga odrębnej pisemnej zgody.

Znajdz-nas-na-facebooku